sobota, 27 lutego 2010

Robi się

Robię tunikę z seledynowej LUNY. Robótka typu: mgiełka. A tę włóczkę lubię bardzo. Robiłam z niej już kilka rzeczy, tzn. tunikę dla córci i 2 szale dla moich koleżanek . Mam już tył i kawałek przodu.

Zainspirowała mnie ta robiona z bawełny bluzka z ubiegłorocznej wiosennej SABRINY. Jak będzie wygladać moja z LUNY przekonam się za kilka dni, no może za tydzień, bo wracam po feriach do pracy i mniej będe miała czasu na dzierganie.



Nie wykorzystałam zimowego zapasu włóczek, a wiosna już wielkimi krokami się zbliża. Mam wielka ochotę na jakąś szydełkową "dziurawą" tunikę.

Te moteczki chyba trochę poczekają, chyba że z VIRGINII coś letniego uplotę.


1 komentarz: