To już czwarta chusta, którą wykonałam tym wzorem. Wystarczył jeden motek Angory de Luxe. Kolor "ecru" ja określiłabym bardziej jako kremowy, przypominający naturalną, niefarbowana wełnę. Chyba jednak biel byłaby bardziej elegancka, ale skusiłam się na ten kolor i mam nadzieję, że spodoba się bratowej, która ma w niedzielę imieniny i której już dawno obiecałam taką chustę.
Piękna!!! Super wzór!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten wzór,wyszła bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wcale się nie dziwię, że ten wzór się do Ciebie przykleił - wygląda bardzo efektownie :). Chusta jest śliczna i obdarowana na pewno będzie zadowolona :).
OdpowiedzUsuńŚliczna jest!Bratowa będzie na pewno zadowolona:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńchusta bardzo ładna, po raz kolejny!
OdpowiedzUsuńświetne jest to pierwsze zdjęcie z Twoim cieniem, rewelacja :)
pozdrawiam!
absolutnie fantastyczna!
OdpowiedzUsuńNie znałam Twojego bloga!!! Dziękuję za wpis i koniecznie przyjdź na następne krakowskie spotkanie 9 kwietnia :) Pozdrawiam! Klikaf
OdpowiedzUsuńAle te chusty wychodzą Ci piękne. Ja dopiero zaczynam i póki co takie motywy pozostają w planach na przyszłość. Chociaż teraz podniosłam poziom trudności i jestem w trakcie robienia swetra :)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście bardzo efektowny i "wdzięczny" wzór. Bratowa z całą pewnością bedzie zadowolona. Pozdrawiam Anula
OdpowiedzUsuńŚliczne są chusty robione tym wzorem,ja też chyba jakąś znowu popełnię...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałgosia