Zachwyciłam się zabawkami i maskotkami robionymi szydełkiem. Jedna z uczestniczek spotkań robótkowych tworzy niezwykłe lalki i zabawki. oryginalne i perfekcyjnie wykonane. Początkowo pomyślałam, że to nie dla mnie. Wymaga precyzji, wyobraźni. Nie szukałam wzorów, przyglądałam się tylko tym, które tworzyły znajome z internetowych grup i blogów. Myśl dojrzewała, aż przyszedł dzień, gdy zobaczyłam profil Ezerioszki na Fb
https://www.facebook.com/Ezerioszka.
Zapragnęłam każdej z maskotek. Szczególnie zaś zakochałam się w Reksiu. To moje marzenie z dzieciństwa. Chciałam mieć swojego Reksia, oczywiście żywego. Wzór na pieska już mam, ale naukę trzeba zacząć od podstaw. Jako pierwszy wczoraj powstał miś z tutoriala umieszczonego na blogu
PASART oraz na Youtube
TU.
Oto moja pierwsza szydełkowa maskotka: MIŚ (powstał z resztek włóczki akrylowej).
Wersja saute 😊 i z muszką.
Następny będzie kotek, potem może już wymarzony Reksio.
Skądinąd jestem zdumiona ogromnym powodzeniem zabawek wykonywanych na szydełku. Po pierwsze - kochają je dzieci, choć do wyboru mają mnóstwo innych kolorowych, przemysłowych zabawek. Po drugie dziergają je wszyscy od małych dziewczynek (widziałam dziewieciolatkę sprawnie dziergajacą myszkę czy coś...) przez dwudziesto-trzydziestolatki po mocno dojrzałe dziergaczki. Niektórych naprawdę bym o to nie podejrzewała 😊.