Miał być sweterek, miał być sliwkowy, stonowany. Niestety kolor w wydaniu internetowym mnie zmylił (nie pierwszy raz). Po otwarciu paczki fiotet tak mocno "dawał po oczach", że zamierzałam włóczkę odesłać, albo wymienić, ale ostatecznie została, bo Córuś moja z niecierpliwością czekała na coś nowego i zaakceptowała "żarówę". Więc zaczęłam dziergać tunikę, potem nastąpiła zmiana planu, bo zrobiłam za długą. Efekt widać na zdjęciach (które znowu łaskawie stonowały kolor).
Materiał: 3 motki Merino de Luxe
Druty: nr 3,75 i 3,5
Projekt własny
I wyszła bardzo ładna sukienko-tunika! Jest śliczna, piękny wzór i córcia bardzo ładnie w niej wygląda!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :)))
no nie dziwię się, że nie kazała odesłać... z pewnością wiedziała, że się te motki w kolejne cudo zamienią ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci takich pomysłów na projekt i umiejętności ich wykonania ;))))
Pozdrawiam wiosennie
A
No i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Wyszła śliczna sukienka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
bardzo ładna
OdpowiedzUsuńJak dla mnie kolor wcale nie jest żarówiasty, a choćby nawet... to podobno w tym roku maja być modene jaskrawe kolory, więc twoja córeczka będzie jak najbardziej modniarska
OdpowiedzUsuńKolor w moim laptopie wygląda całkiem,całkiem,ale sukienka jest superowa:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń