Ale mnie wzięło... Chyba zostanę chustoholiczką... Mam ochotę spróbować każdego wzoru, każdej włóczki. Szukam chętnych na moje wyroby:), bo obdzieliłam nimi większość koleżanek i rodziny:) a może dałoby się zarobić co nieco... Taki żarcik :)
Kilka miesiecy temu kupiłam w necie parę motków "Foneski". Trochę się rozczarowałam, bo wydała mi się sztuczna, "waciana" w dotyku, skrzypiała o druty w trakcie robienia. Jednak na tym blogu zobaczyłam cudny szal z tej włóczki i to mnie zachęciło, żeby wypróbować ją na chuście. Tym razem miłe zaskoczenie: chusta leciutka, delikatna, a błyszczacy włosek dodaje uroku. Wzór "kiri" - jeden z łatwiejszych na chusty, więc mogłam robić z pamięci.
Ale się rozpędziłaś z tymi chustami,co jedna to ładniejsza,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałgosia
Bardzo udana robótka - śliczny kolor. Chusta wygląda na ciepłą. Obdarowana na pewno się ucieszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, to prawie ilości hurtowe :))) Ale pięknie robisz, każda chusta w Twoim wykonaniu jest fajna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam1
Skąd ja to znam???? Też już chyba jestem uzależniona od dziergania chust :). Na półce już się nie mieszczą, a ciągle mam ochotę na następne :).
OdpowiedzUsuńChusta śliczna i koleżanka na pewno będzie zadowolona z prezentu :).
śliczna..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ty jesteś uzależniona!- ale nie lecz sie z tej choroby, abyśmy miały co podziwiać- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna chusta :) i prezent na pewno będzie udany.
OdpowiedzUsuńJa w swoim dorobku nie mam żadnej na drutach i zawsze jestem zaszokowana, gdy dziewczyny podają z jak małej ilości włóczki one powstają!
No widze ze gustujesz w chustach, rzuc mailem to podesle Ci te ptasie;)
OdpowiedzUsuń