Nowe chusty Ewy
Jakiś czas temu pisałam, że swoim uzależnieniem od robótek zaraziłam koleżankę. Jej "choroba" dotyczy chust. Wzór kiri opanowała do perfekcji. Dzierga kolejne delikatne i zwiewne chusty, próbuje nowych włóczek, czerpiąc z tego wielką satysfakcję. Czyli wzięło ją na dobre. Oto jej dwie nowe chusty.
Bardzo elegancka w kolorze naturalnym z Lace Drops - mieszanki baby alpaki oraz jedwabiu. Włóczka bardzo przyjemna w dotyku. Wykorzystała niemal cały 800 - metrowy motek.
Antracytowa z włóczki Zephir,
robiona, a raczej "wydłubana" na drutach nr 3.
Prezentują się super.
OdpowiedzUsuńprzepiękne chusty! i gratuluje umiejętności zarażania pasja i zazdroszę koleżanki z która mozna dziergac przy plotach i kawce Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne chusty .Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudowne !!!Powiedz koleżance ,że ma prawdziwy talent!!!
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś dziś napisałam, że podziwiam i zazdroszczę umiejętności dziergania chust, dla mnie to "czarna magia", są piękne
OdpowiedzUsuńbrawo, Ewa! śliczne chusty :)
OdpowiedzUsuńŚliczne chusty,fajnie że masz kogo zarażać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne chusty-jak marzenie ...
OdpowiedzUsuń